Jan Chrzciciel
Ubierał się specyficznie i był wege (nie, nie pił sojowego latte). I do tego był kawał chłopa. Odważny i bezkompromisowy. Jedną nogą w "zawsze tak było", drugą nogą w "idzie nowe". Gdyby nakręcić dziś o nim film, to spokojnie mógłby go zagrać Jason Momoa.
Miał w życiu jeden cel - przypomnieć ludziom o Bogu. Tak bardzo się w tym zadaniu zatracił, że stracił dla niego głowę. Dosłownie.
Mateusz
Tym razem dzieci tego nie widziały. Za to widziały Flawiusza.
Historyja o odśnieżaniu, czyli kto rano wstaje, łopatę dostaje.
Coś o roratach...
... i Świętach.